Co myśli klient powierzając tłumaczenie do biura tłumaczeń? Oczywiście o tym, aby było wykonane profesjonalnie i rzetelnie. To sprawa oczywista. Ale jest jeszcze jedna, równie istotna kwestia. Często nawet nie zastanawiamy się nad nią. Co to takiego? To bezpieczeństwo informacji. Jest to niezwykle ważna sprawa. Każdy z nas pragnie, aby w trakcie procesu tłumaczenia nasze prywatne dane oraz informacje wrażliwe zawarte w tym tłumaczeniu były bezpieczne. Czyli aby żadna osoba trzecia nie dowiedziała się o nich w żaden sposób. Każde dobre biuro tłumaczeń posiada własny system procedur i zapory bezpieczeństwa. Jednak tak naprawdę gdy wysyłamy dokumenty online, tracimy nad nimi kontrolę. I nie wiemy kto ma kontakt z naszymi danymi wrażliwymi. Nie tylko z danymi osobowymi, ale także z danymi firmy i produktów. Jak powinny być takie informacje zabezpieczone? Jak zachować ich poufność? Oto kilka słów o tłumaczeniach i bezpieczeństwie informacji.
Ochrona informacji w biurze tłumaczeń
Dokumenty zawierające wrażliwe dane są niezwykle cenne. Trudno wyobrazić sobie, że mogłyby wpaść w niepowołane ręce. Albo co gorsza – w ręce konkurencji. Dlatego tak starannie należy zadbać o poufność i ich bezpieczeństwo. Bo tak naprawdę proces ochrony zaczyna się już w momencie jego tworzenia. I musi być utrzymany na najwyższym poziomie, przez wszystkie etapy tłumaczenia. Począwszy od fazy przesyłania aż po odesłanie gotowego tłumaczenia klientowi. Bezpieczeństwo informacji w tłumaczeniach wymaga zastosowania odpowiedniej polityki bezpieczeństwa. Bez niej możemy zapomnieć o ochronie i bezpieczeństwie informacji w tłumaczeniach. W trosce o bezpieczeństwo klientów wiele biur tłumaczeń wdraża normy gwarantujące najwyższe bezpieczeństwo i poufność powierzonych im dokumentów. Taką właśnie gwarancję daje wdrożenie normy ISO 27001. Gwarantuje ona wysoki poziom usług tłumaczeniowych oraz pewność, że powierzone do biura informacje są właściwie chronione.
Tłumaczenie a bezpieczeństwo informacji – to warto wiedzieć
Czym jest norma ISO 27001? To międzynarodowy certyfikat poświadczający odpowiednie zarządzanie bezpieczeństwem informacji. Norma ISO 27001 została w Polsce wprowadzona w 2007 roku. Jest ona specyfikacją zarządzania bezpieczeństwem informacji w firmie. Nikogo nie trzeba chyba przekonywać jak istotna kwestią jest bezpieczeństwo i ochrona informacji w przedsiębiorstwie.
Jednak w biurze tłumaczeń, gdzie na co dzień tłumacze przetwarzają poufne dane klientów, bezpieczeństwo danych jest sprawą priorytetową. Dlatego tak ważne jest wdrożenie systemu zarządzania bezpieczeństwem informacji. Obowiązek jego wprowadzenia ma każde biuro tłumaczeń posiadające normę ISO 27001. Ale samo jego wdrożenie to nie wszystko. Podstawowym obowiązkiem firmy jest stała kontrola jego realizacji, udoskonalanie i ulepszanie. Wszystko po to, aby zapewnić najwyższy poziom bezpieczeństwa danych klienta. Podstawowym celem normy jest bowiem ochrona informacji przed ich utratą, zniszczeniem lub dostaniem się w niepowołane ręce. Co ważne, norma określa aż 11 obszarów, które powinny podlegać kontroli bezpieczeństwa. Spełnienie ich wszystkich oznacza pełne bezpieczeństwo danych. To między innymi polityka bezpieczeństwa, bezpieczeństwo zarządzania zasobami ludzkimi i incydentami oraz wiele innych. Każdy z tych elementów jest niezwykle istotny i określany jako „as well as” czyli w tłumaczeniu z języka angielskiego „jak również’. Pojęcie to oznacza traktowanie wszystkich obszarów bezpieczeństwa na takim samym, najwyższym poziomie.
Co jeszcze warto wiedzieć o bezpieczeństwie informacji w biurze tłumaczeń? Norma ISO 27001 nie jest przyznawana raz na zawsze. Co to oznacza w praktyce? Firmy, które ją uzyskały powinny ją co jakiś czas odnawiać. Inaczej mówiąc – poddawać swój system bezpieczeństwa audytowi. Pozytywne zaliczenie kolejnych audytów oznacza, że firma doskonale potrafi zarządzać bezpieczeństwem informacji. Co to oznacza dla klienta? Tyle, że warto takiej firmie powierzyć poufne informacje i dokumenty. Każde biuro tłumaczeń mogące poszczycić się certyfikatem zgodności z normą ISO 27001 potwierdza w ten sposób, że troszczy się o dobro swoich klientów. I zapewnia najwyższy poziom bezpieczeństwa i ochrony powierzonych mu danych.
Bezpieczeństwo informacji – tłumaczenie na angielski
Jak tłumaczyć proces bezpieczeństwa informacji? Czy wystarczy wziąć słownik polsko-angielski? Jak widać tłumaczenie tego wyrażenia nie jest wcale jednoznaczne. Z jednej strony oznacza poufność danych klienta, z drugiej zaś obowiązki biura tłumaczeń. Jakie obowiązki związane z bezpieczeństwem informacji są nakładane na tłumaczy? Czy tylko ten, aby zlecenia nie dostały się w niepowołane ręce? A może to coś więcej? Tak naprawdę to coś zdecydowanie więcej. To przede wszystkim bezpieczeństwo i ochrona wszelkich informacji w których posiadanie wszedł tłumacz podczas pracy. Jednak nie tylko tłumacza obowiązuje poufność, także pracowników biura tłumaczeń. Inaczej mówiąc, każdy kto styka się w danymi wrażliwymi i informacjami tajnymi ma obowiązek zachować je dla siebie. Trudno wyobrazić sobie profesjonalne tłumaczenia bez ochrony bezpieczeństwa treści. Tłumaczenie tekstów to nie tylko przekład językowy. To również, a może przede wszystkim zapewnienie im odpowiedniej ochrony. Można tylko wyobrazić sobie skutki wypływu takich danych poza biuro. Tym bardziej, że często tłumaczenia specjalistyczne obejmują poufne dane przedsiębiorstw. Takie, które stanowią tajemnicę przedsiębiorstwa. To chociażby szczegóły projektów wynalazków, które nie powinny zostać ujawnione konkurencji.
Podobnie jest z tłumaczeniami prawniczymi. Wszelkie dane i szczegóły treści muszą być utrzymane w ścisłej tajemnicy. Inaczej skutki takiego ujawnienia mogą być katastrofalne. A co z tłumaczeniem przysięgłym? To możemy być nieco spokojniejsi. W tłumaczeniach przysięgłych poufność wpisana jest w ich naturę. Tłumacz przysięgły języka angielskiego nie może udostępniać nikomu tego, czego dowiedział się podczas czynności. Takiego tłumacza obowiązuje najwyższy stopień poufności. Oznacza to, że jedynie w sytuacjach wyjątkowych może takie tajne dane ujawnić. Kiedy? Wyłącznie na żądanie sądu lub prokuratury. I tylko do celów toczącego się postępowania.
Jak widać temat: tłumaczenie a bezpieczeństwo informacji wcale nie jest tak prosty jak nam się wydaje. Z jednej strony mamy ochronę informacji i danych klienta, z drugiej zaś obowiązki tłumacza z tym związane. Zapewnienie ochrony informacji to dziś priorytet każdego szanującego się tłumacza. Nie ma nic ważniejszego od zachowania bezpieczeństwa danych. Pamiętajmy, że klient powierza mu dane wrażliwe. I to nie tylko dane osobowe, ale wszelkie dane wymagające poufności. Dlatego tak ważny jest odpowiedni system bezpieczeństwa. To nie tylko system komputerowy zabezpieczający przed brakiem zasilania czy niepowołanym dostępem osób trzecich.
Do tłumaczonych treści i dokumentów nie może mieć dostępu żadna inna osoba trzecia, nawet osoba najbliższa jak mąż czy ojciec. To na tłumaczu spoczywa zapewnienie dostarczonym mu treściom bezpieczeństwa. W takiej sytuacji nie może być mowy np. o pozostawieniu dokumentów w przypadkowym miejscu, do którego dostęp mają osoby niezaangażowane w przekład.
Inną kwestią są dokumenty opatrzone klauzulą „tajne” czy „poufne” czyli te o najwyższej wadze i obarczone ryzykiem kradzieży. Tego rodzaju dokumenty oddawane są do tłumaczenia tylko za potwierdzeniem bezpieczeństwa takich informacji. Często jest to potwierdzane przez służby bezpieczeństwa takie jak ABW.
Zatem czy dokumenty powierzane do tłumaczenia są bezpieczne? Tak naprawdę zależy to od wielu czynników. zarówno obiektywnych jak i subiektywnych. Często wiele zależy od nas samych. I od tego jak przekazujemy dokumenty do biura tłumaczeń. Każde dobre biuro tłumaczeń zapewnia najwyższy standard ochrony powierzonych mu dokumentów. Co do tego nie ma żadnych wątpliwości. Bo dobre biuro tłumaczeń troszczy się o bezpieczeństwo swoich klientów. A to oznacza zaufanie i szczerość w relacjach klient – biuro tłumaczeń. A te wartości są nie do przecenienia. Dziś zaufanie jest podstawą każdej współpracy. I dobre biura tłumaczeń doskonale to wiedzą.
Mam na imię Julia i pochodzę z południa Polski, jednak pod 2 lat mieszkam w Gdańsku, gdzie pracuję w agencji tłumaczeń jako tłumacz języka włoskiego. Na co dzień zajmuję się przekładem różnego rodzaju tekstów i dokumentów jak również pisaniem artykułów na strony internetowe. Moją pracę lubię za elastyczne godziny racy i możliwość zdobywania nieustannie wiedzy. Dzięki temu mam praktykę i doświadczenie, którym z przyjemnością z Wami się podzielę. W wolnym czasie lubię poczytać dobrą książkę i obejrzeć film.